Cześć, bonjour, good morning, dobro jutro, bon dia, gutten tag..
Zaczynam pisać blog o spełnieniu mojego noworocznego pragnienia.. odchudzanie. Może wydawać wam się to banalne, ale takie nie jest - przynajmniej w moim przypadku!
Tak, więc nazywam się Anna Maria, lecz na blogu wybrałam ksywkę Liame Louise. Urodziłam się w województwie opolskim 4 kwietnia 1996r. Pamiętam, że w przedszkolu byłam bardzo szczupła, ale po przeprowadzce w pierwszej klasie podstawówki sprawiła, że od tego momentu zawsze byłam gruba. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ciężko mi było. Zawsze przezywała od grubasek upajałam swoje smutki w jedzeniu. Nie była akceptowana, otoczona małą grupką przyjaciół. Każda wizyty u lekarza, bilans była dla mnie istnym koszmarem! Chciałam to zmienić! Dwa lata temu ważyłam 100kg (wzrost 173cm) i rozpoczęłam dietę. Od stycznia do kwietnia bez zbędnego katowania się schudłam 30kg. Czułam się wspaniale i zdrowo, lecz niestety nigdy nie widziałam w lustrze szczupłej osoby. Już na wakacjach jadłam dziennie tylko dwa grejfruty! Trochę przesadziłam.. a badanie wykazały niedobór cukru! Przestałam się zadręczać dzięki moim przyjaciołom! Zerwałam z grupą "lamusów" i dołączyłam "znanych?". Poznawałam wiele ludzi, wiele osób mnie podziwiało, nie tylko za schudnięcie, ale także za urodę, z czego była dumna. Imprezy, jedzenie nocą.. - a teraz? Wróciłam do starej wagi! Przeraża mnie to szczególnie dlatego, że tyle osiągnęłam. Już nie jestem odrzucana, ale wciąż się boję, że ktoś mnie upokorzy. Stawiam temu czoło - znowu chcę schudnąć! Lecz teraz chcę ważyć 60kg.. chcę nareszcie być piękna!
Mam nadzieje, że prowadzenie bloga mi w tym pomoże!
Będzie to moje miejsce do relaksu!
Ważenie będzie odbywało się co tydzień w niedziele.
AKTUALNA WAGA : 104KG.
ROZPOCZĘCIE 07.01.2013
ROZPOCZĘCIE 07.01.2013
Jeju! Jaka zamiana na drugim zdjęciu!
OdpowiedzUsuńA co się stało, że wróciłaś do starej wagi?
Ile masz teraz wzrostu?
PS. Naprawdę świetny blog, jeszcze tu wpadnę! :)
powodzenia w odchudzaniu! ja się od roku za to zabieram i zabrać nie mogę...
OdpowiedzUsuńPostaram się Ciebie wspierać z całych sił. Wierzę, że znowu Ci się uda :)
OdpowiedzUsuńPs. wyłącz weryfikację obrazkową w komentowaniu, bo to jest bardzo uciążliwe...
To powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia widać diametralną zmianę. I szczerze ci życzę żebyś osiągnęła swój cel! Nie martw się, że przyjaciele cię zostawią, z pewnością cię będą wspierać i pozostaną z tobą, a przynajmniej ci prawdziwi ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarz, obserwuję i życzę również powodzenia w dalszym blogowaniu. ;)
PS. wyłącz weryfikację obrazkową, jest to trochę uciążliwe :)
trzymam kciuki! zawsze bardzo kibicuję takim blogerom bo ja nie mam za grosz silnej woli ;(
OdpowiedzUsuńjeżeli masz ochotę na wspólną obserwację, daj tylko znać ;)
Pozdrawiam cieplutko, Millie.
Trzymam za ciebie kciuki ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze ci się uda ;)
Obserwuje ;)
Dołączam do grona obserwowanych, jestem ciekawa czy dasz radę, czego CI serdecznie życzę i cały czas trzymam kciuki ! :) Życzę Ci, aby Ci się udało :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, powodzenia życzę:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki! życze wytrwałosci :)
OdpowiedzUsuńJak już raz się udało to i drugi raz się uda!
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w dążeniu do wymarzonego celu ;)
życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńTo drugie zdjęcie... Ideał. Wierzę, że go osiągniesz na dłużej. Będąc dzieckiem też byłam "duża", ale wprawdzie jestem starsza od Ciebie i wtedy dzieci nie były tak bezlitosne jak teraz i mi nie dokuczano. A pewnego dnia przyszłam do szkoły po wakacjach z niedowagą. Po prostu urosłam i się "wyciągnęłam". Do tej pory mam niedowagę, a jestem wyższa niż Ty. Mam nadzieję, że jak już osiągniesz cel i jak zobaczą Cię ci wredni ludzie, to miny im zrzedną! Trzymam kciuki i dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńTo nie przez przypadek tu trafiłam super blog podziwiam cię! Bardzo ;) też mam swoje kapleksy i się ich wstydzę jednak wszyscy mi mówią że to tylko ja je widzę ale wiem że tak nie jest! Jak tylko jutro wrócę z zajęć to klikne obserwacje ! ;)) jestem z tobą i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńpowodzenia! 3mam kciuki :)
OdpowiedzUsuńżycze Ci powodzenia, trzymam kciuki! dasz radę:):)
OdpowiedzUsuńCałym sercem jestem z Tobą:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńw 100% jestem z tobą!! ja dokładnie rok temu po sylwestrze warzyłam 85kg przy wzroście 165cm. Schudłam i warze teraz 67kg. Od wczoraj znowu zaczełam się odchudzać chcę warzyć 58kg. Pozdrawiam Cie serdecznie i zaczynam obserwować!
OdpowiedzUsuń3mam za Ciebie kciuki :-) i dopinguję od samego początku,!
OdpowiedzUsuń